środa, 28 marca 2012

Jak być sobą?

Po prostu... BĄDŹ!!!:)))

Dziękuję, że tu zaglądacie, bo widzę to:) Bądźcie tacy, jak tylko macie ochotę:))) Żyjcie, nawet, gdy popełniacie błędy. Jeśli lubisz być poważny- bądź. Jeśli lubisz się śmiać- śmiej się. Rób to, co naprawdę czujesz, a nie będziesz popełniać błędów. Ci, co czują, nie krzywdzą nikogo. Człowiek nie ma w swym sercu pociągu do czynienia zła i przykrości. Im częściej jesteś szczery względem siebie, tym prostsze staje się Twoje życie, zachowania, relacje z ludźmi. A skoro proste to... nieskomplikowane, czyli... bezproblemowe:) Albo inaczej- zdarzenia życia, które są różnorodne i nie zawsze miłe, zjawiają się, mijają, a Ty... JESTEŚ!



Za co kocham tę ścieżkę?

Za co kocham Faery? Ktoś powiedział, że nie kocha się za coś, lecz pomimo czegoś. Tu nie trzeba kochać ani za coś, ani pomimo czegoś. Tu możesz być sobą, taką jaka jesteś, bez konieczności zmieniania się. Ktoś może oburzyć się, że przecież zmiana, ewolucja jest wpisana w naturę ludzką. Tak, ale jest to zmiana naturalna, nie wymuszona przez jakąś teorię lub zastosowaną technikę. Każdy ma swoje niebo. Tak, gdzieś jest niebo nie dla wszystkich, lecz dla mnie.




"Gdzie indziej"

Kocham czas i spokój
W środku mnie
W tej przestrzeni, gdzie mogę oddychać.
Wierzę, że jest odległość, którą mam się przechadzać,
By dotknąć podczas lat,
Wyciągając i dochodząc do,
Podając się, ukrywając się...

Wierzę, że
Jest niebo dla nikogo innego oprócz mnie.
I będę tego bronić tak długo, aż będę mogła opuścić to miejsce w ciszy
Gdybym postanowiła, byś próbował zrozumieć

Jak spokojne dziecko oczekuje dnia, w którym ona może uwalniać się.
Forma, która uparcie trwa przy tej rozpaczy.
O matko! Czy Ty nie widzisz, że mam
Przeżyć moje życie w sposób dobry dla mnie?
Nie powiedziałam, że dobry dla Ciebie,
ale na pewno dobry dla mnie

Wierzę, że
Jest niebo dla nikogo innego oprócz mnie
I będę tego bronić tak długo, aż będę mogła opuścić to miejsce w ciszy
Gdybym postanowiła, byś próbował zrozumieć.

wtorek, 27 marca 2012

Tak właśnie można to wyrażać...

 
 
Sądzę, że Tori Amos nie pogniewałby się, że podaję ją za przykład wcielonej Fey. Kiedy kilka lat temu zobaczyłam ten koncert, poczułam tę wiedzę w środku siebie, choć wtedy nie wiedziałam, co to jest. Wiedziałam tylko, że ta kobieta, sposób w jaki gra,  zachowuje się, mówi, zawiera esencję tego, o czym marzyłam i szukałam na duchowej ścieżce przez 25 lat. Na początku teledysku widać jej szacunek do wszystkiego, co żyje: pokłony oddane Bogini, żywiołom i energiom, współpracownikom i słuchaczom. To jest szczera i prawdziwe. Kolory, jakich używa, ekspresja gry i śpiewu, symbole wokół- wszystko to współgra i daje przekaz, dla kogoś, kto zechce poczuć- nie tylko patrzeć i słuchać. Widać, jak ona JEST PRZEKAZEM. Dlatego słowa jej piosenek często wydają się być nieadekwatne do reszty. Ale to właśnie jest jedna z oznak przekazów szamańskich- nie mistycznych- sposobem odwrócić uwagę świadomego umysłu, żeby się nie buntował podczas przyjmowania zmiany. Dla przykładu takie samo znaczenie mają słowa w piosenkach ludowych z Bułgarii, które wydają się być tylko i wyłącznie wytworem folklorystycznym...
 
Tori Amos jako osoba ( a wystarczy obejrzeć, jakikolwiek wywiad z nią), przekazuje esencję magii Faery. Gdy gra- pasja życia przejawia się w pełni, co widać w jej postawie, oczach... Jest jednością z tym, co przekazuje. Gdy mówi o sobie, jest skromna i delikatna, co nie moża powiedzieć o niektórych jej utworach. Na przykładzie koncertu, z którego podałam ten pierwszy utwór (Welcome to sunny Florida), widać, jak przejawia oba typy energii- ten kosmiczy, i ten ziemski. Pokazują to kolory, symbole i ekspresja w dwóch różnych częściach koncertu. Moim celem nie jest propagowanie tej artystki, lecz pokazanie Wam na przykładzie, jak przejawia się w życiu działanie magii celtyckiej. Tu bardzo łatwo to zobaczyć i poczuć.

czwartek, 22 marca 2012

Co Cię tu przyciągnęło? I co to takiego jest?



Opowiem Wam trochę o magii Faery, czyli szamanizmie celtyckim. Tak naprawdę to nie jest do opowiadania, ale do... przeżywania... Pewnie nie raz wrócę do tego, co teraz piszę. Tradycja Faery, zwana także Fey lub Drogą Wróżek, jest specyficzna odmianą tzw. pracy magicznej. Nie lubię określenia "praca" w odniesieniu do takich spraw. Wolałabym nazywać je raczej zabawą, gdyż temu jest to bliższe. Jeśli ktoś wybiera jakąś "swoją" drogę rozwoju duchowego, jak to się teraz popularnie nazywa, zwykle decyduje się na ten wybór świadomie, choć mogły go do tego wyboru skłonić różne znaki na drodze życia, zwykle mało uświadamiane. Droga Fey wybiera Ciebie i tym się to różni od innych ścieżek. Ty jedynie możesz podjać to wyzwanie (tak, to jest wyzwanie) lub je odrzucić.

Jak to jest, że Faery wybierają Ciebie? Podejrzewam, gdyż mogę tylko się domyślać dlaczego, że dzieje się to, ponieważ w Twoich żyłach płynie domieszka ich krwi oraz/albo naszych celtyckich przodków. Ogólnie w Polsce istnieje przekonanie, że naszymi przodkami byli Słowianie, jednak jak prześledzi się wędrówki Celtów, a wiele razy chodzili oni tam i spowrotem po Europie, i zakres ich bywania, wtedy bardzo łatwo dochodzi się do wniosku, że mieszali się z bytującymi tu plemionami, a przy tym bywali tu wcześniej niż Słowianie. Zapewne jakiś naukowiec nie zgodzi się ze mną bo ma do dyspozycji różne fakty i badania, jednak to, że czegoś jeszcze nie udowodniono, nie znaczy, że tego nie ma. Poza tym łatwo znaleźć w internecie różne artykuły naukowe o bytności Celtów w Polsce. Tego miejsca nie stworzyłam jednak po to, by wieść naukowe dywagacje. Tutaj- CZUJEMY.

Ktoś, kto czuje, wie, że w pewnych miejscach czuje się lepiej, w innych gorzej. Tak samo stykając się z innymi ludźmi, rzeczami, kolorami, jedzeniem itp. Wiecie już co mam na myśli... Dlaczego jeden lubi kulturę i kuchnię Japonii, a inny Francji i to np. określonego rejonu? W określonym regionie Francji ludzi uważają się za potomków Celtów i to bezpośrednich. Tak samo jak w Gwatemali żyją potomkowie Majów. Dlaczego ktoś nie może ot tak poczuć, że pewne rzeczy, miejsca, sprawy, kultura, to jego dziedzictwo? To tak gwoli rozmyślań...

Wracając do tematu: możesz poczuć w sobie zew Twoich przodków (skądkolwiek by byli) i odkryć, przypomnieć sobie, swoje dziedzictwo, swój duchowy spadek. Oczywiście czasem w takim spadku także bywają "niefajne" rzeczy, dlatego lepiej świadomie nastawić się na przyjmowanie tej milszej części:)

Istnieje jednak, w moim mniemaniu, inny powód, czemu usłyszałeś wezwanie dziedzictwa szamanizmu celtyckiego. To Faery Cię wybrali. Choć zwykle określenia Faery używa się do rodziny Wróżek, w tym przypadku chodzi o cały potężny i magiczny lud. Według Celtów wszystko na tym i tamtym świecie żyje i ma duszę. Szamani potrafili kontaktować się z ludem Faery, który nie jest ani aniołami ani wróżkami i elfami w stylu bajkowych wyobrażeń. To potężne istoty magiczne zwane Tuatha na Sidhe- Ród ze Świata Światła. Istnieje legenda, że druidzi weszli do ich świata w czasie chrześcijańskich prześladowań.

Dalej drążę pytanie: jak to się dzieje i dlaczego, że Faery Cię wybrali?
Bo zasłużyłeś. Bo wystarczająco do tej chwili dobra wysłałeś w kierunku naszej planety. I to konkretnie- działając, czyniąc coś dla dobra jej mieszkańców z innych królestw, nie tylko ludzi. Oznacza to, że kochasz zwierzęta, przyrodę i troszczysz się o nią, na tyle, na ile możesz, ale nie przypadkowo- celowo robisz coś, by ulżyć Matce Ziemi i istotom, które ją ochraniają, transformując toksyny, które ludzie wysyłają nie tylko w formie fizycznej, ale i emocjonalnej. Tak, jak każdy najmniejszy robaczek ma swoje miejsce i ważną rolę do spełnienia np. rozkładanie brudu, który ludzie produkują, tak i w duchowym królestwie Faery, każda istota ma swoją ważną rolę. Kiedyś, dawno, istoty te współistniały z naszymi przodkami, były widziane i współpracowano z nimi świadomie. Teraz wiara w takie rzeczy uważana jest za objaw zaburzeń psychicznych...

Są jednak na świecie ludzie, którzy nie tylko wierzą w świat energii, ale i doświadczyli kontaktu z nim. Jest ich zbyt wielu by uznać, że wszyscy są chorzy.

Moim zadaniem jest przypomnieć ludziom kontakt z innymi światami. Tak, jak anioły nie działają, gdy ich nie poprosisz, bo nie chcą łamać Twej wolnej woli, (chyba że w wyjątkowych przypadkach), tak samo jest z tymi istotami. To, że Cię przywołały, wcale nie znaczy, że podejmiesz dialog...

Dlaczego Cię przywołały? Ponieważ szukałeś swojej drogi i wszystkie inne, których próbowałeś nie dały Ci poczucia pełni swej istoty. Nie mówię, że były złe, ale czuleś jakiś niezidentyfikowany brak. Jakbyś stał przed bramą, czuł, że tam coś jest, i nie mógł jej otworzyć żadnymi sposobami.

Przekazuję Wam, to, co jest "moje". Nie musi być Waszym doświadczeniem.

Duchy Natury pomogą Ci na tej drodze, o ile będziesz szczery sam z sobą, nimi i innymi ludźmi. One nie oceniają, co jest dobre lub złe, ale patrzą na czystość i moc Twych intencji. Wiedzą, kiedy zrobiłeś coś, bo... musiałeś. Bo przeznaczenie dało o sobie znać...

Tradycja Faery była praktykowana przez wiejskie czarodziejki. To magia codziennego dnia, bez zbyt rozbudowanych rytuałów i praktyk. To, co Ci daje, to zmianę wewnątrz Ciebie, poczucie pełni, akceptację całości takiego, jakim jesteś. Piszę to jakby do mężczyzn, ale czasem zmienię formę i napiszę do kobiet. Nie ma znaczenia jakiej płci jesteś, gdy wybierasz tę ścieżkę. Ty jesteś magią, którą przejawiasz:)

Gdzieś przeczytałam: jeśli chcesz namalować doskonałe dzieło, najpierw sam stań się doskonały, a potem... po prostu maluj!:) Tu odkryjesz, że już taki jesteś.

Wstępujesz na ścieżkę, gdzie sztuka pełni ważną rolę: muzyka, pieśni, taniec, obrazy, poezja... Jest to drastyczny trening, dla osób, które w inny sposób nie mogą wykrzesać swej mocy. To droga dla zdesperowanych, którym inne drogi nie dały tego, czego szukali. Trzeba mieć silne ego, temperament pełen pasji i odwagę. To dla osób, które żyją bez lęku przed tak zwanym złem. Ci, którzy choć trochę pojęli ideę tao, tu mogą czuć się dobrze. To praktyczna mistyka na co dzień:) Konieczny jest szacunek do siebie i pokora wobec tajemnic życia. Jak widzisz, nie jest to ścieżka dla osób zaburzonych, lecz silnych. Tu nie ma miejsca na przepracowywanie trudnej przeszłości.

Powiesz może: skoro wierzę w siebie, jestem silny wewnętrznie, to po co mi to? Co mam jeszcze rozwijać? Niektórzy przecież marzą, choć o odrobinie siły wewnętrznej. Z własnego doświadczenia powiem, że nie trzeba czuć aż takiej pełnej wiary w siebie- wystarczy odrobina, którą magia Fey rozszerzy i umocni. Konieczna jest też odpowiedzialność za swoje działania i samodyscyplina. Tylko wtedy zobaczysz efekty i powód, dla którego Fey Cię wybrali. Połączysz przeciwieństwa i zawsze już będziesz sobą. Niezależnie, jak na to zareaguje otoczenie. Jednak, co ciekawe, otoczenie odczuwa, gdy idziesz tą ścieżką, odczuwa Twoją prawdziwość. Jeśli ktoś nie umie sobie radzić z takim Tobą- odchodzi. Ale także są tacy, którzy z radością powitają Twoje przebudzenie!!!:)))

Miłość i ekstaza- to sedno tej ścieżki. Jeśli chcesz znaleźć czystą radość istnienia- Starzy Bogowie Cię błogosławią.

Wiedza o szamanizmie jest żywa. Tylko przeżycie tego i poczucie, da Ci odpowiedzi. Zrozumienie przychodzi przez odczuwanie. Refleksja i rozmowa z kimś, kto Cię chętnie wysłucha, budują Twoją siłę. Magia jest rzeczywistością, jest realna, nawet jeśli Ci, co nie doświadczyli jej, mówią inaczej. To religia natury. Boska Matka istnieje wszędzie i we wszystkim: w kamieniu, kwiatku, wodzie, iskrze ognia, krześle, laptopie, cieniu do powiek, baktrii i kocie, ale i w...kupie gnoju. Przepraszam za ostry dysonas, ale chciałam, by było to dosadne. Każdy czyn uczyniony ze świadomą isntencją, jest magiczny. Dla przykładu magiczne jest mycie naczyń, bo robisz to by mieć czyste naczynia:) Oczywiście są także bardziej wyszukane magiczne działania.

Twoja moc pochodzi z Twego środka i ewoluuje, rozwija się wraz z Tobą. Każdy z nas jest na równi upoważniony do bezpośredniego korzystania z ekstazy życia!!!:)))




Jeśli chcesz nawiązać kontakt z Duchami Natury, wesprzyj je w ich działaniach uzdrawiających naszą planetę. Korzystne jest użycie modlitwy, np. takiej, jak poniżej, choć i zwykły chrześcijański różaniec może być. Bóg/Bogini kocha- nie ocenia.


W Imię JAM JEST KTÓRY JEST wzywam siłę działania fioletowego płomienia transmutacji, aby otoczył sobą każdego gnoma, sylfa, nimfę i salamandrę. Niech fioletowy płomień przesyci dziś 4 żywioły ognia, powietrza, wody i ziemi!

Niech strawi przyczyny i ładunek ludzkiej karmy, który obciąża dziś duchy natury. Niech transmutuje trucizny i toksyny- w warstwie fizycznej, emocjonalne, mentalnej i eterycznej- które zanieczyszczają naszą ziemię.

Niech fioletowy płomień spadnie na ziemię, przeniknie jej wody, atmosferę i każde ogniste jądro w każdym żywym atomie!

(Poniższe słowa powtórz 3 razy lub wielokrotność liczby 3)

Duchy natury są bytem fioletu płomienia! Duchy natury są czystością boskiego marzenia! (3x)

Fioletowy ogniu, przyjdź płomieniu, i świeć, i świeć, i świeć!
Fioletowy ogniu przyjdź płomieniu, by wznieść, by wznieść , by wznieść!
Powietrze, morze, ziemię, powietrze, morze, ziemię, powietrze, morze, ziemię. (3x)

Oto, otocz, otocz jasnym owalem, fioletu ognia czystym światłem każdego duszka, wolność mu daj od wszelkiej ludzkiej niezgody. Teraz tak jest, teraz tak trwa, to wola Boga. (3x)

JAM JEST, JAM JEST, JAM JEST zmartwychwstaniem i życiem wszystkich żywiołów: ognia, powietrza, wody i ziemi! (3x)

Dodam od siebie, że transmutację, czyli przemianę, którą robimy dla duchów natury i żywiołów, dla ziemi, tak naprawdę robimy dla siebie: bo zarówno ziemia, jej części składowe, energie i człowiek- zbudowane są z tego samego. Modlisz się za siebie- żywioły również w sobie!

Modlitwa ta pochodzi z książki "Przepowiednie Saint Germaina na nowe tysiąclecie" E.C.Prophet

wtorek, 20 marca 2012

Z wdziecznością dla Matki... w dniu pełnym Światła...

Święta Matko, w której żyjemy, poruszamy się i pokładamy swe istnienie,
z Ciebie wszystko się wynurza i do Ciebie powraca...
Otwórz nasze serca w tym błogosławionym dniu.
Dotknij naszych ciał i umysłów.
Przekrocz z nami bramy mocy, w cieniu i gwiezdnym blasku,
w ogniu stykającym się z ziemią,
w wietrze na oceanie i słodkim
pocałunku życia.
Niech błogosławiona będzie nasza droga.

cyt. z: "Ewolucja czarów" T.Thorn Coyle.

Dziś święto Ostara. Choć Tradycja Faery nie przywiązuje aż tak wielkiej wagi do świąt celtyckich, jak inne tradycje, ponieważ dla niej świętym jest każdy dzień, jednak czasem warto zatrzymać się w codziennych działaniach i zaakcentować magię życia, z samej wdzięczności dla niego. Szamanizm celtycki, choć opiera się w dużej mierze na wierzeniach Celtów, także doskonale włącza w eklektyczny sposób wszelkie inne, pasujące dla danej osoby na "teraz" elementy drogi. Dlatego rób, jak czujesz, byle z serca! Wtedy nigdy nie popełnisz błędu... A nawet, gdy go, wydawałoby się Tobie, że popełnisz wiedz, iż błądzić jest rzeczą ludzką. Jesteśmy ludźmi z boską duszą, nie bogami z ludzką, jak mówią inne szkoły rozwoju. Gdy chcesz świętować- świętuj!!!:)))

"Pogański Rym" Gernina Dunwich:
Woda, Ogień, Powietrze i Ziemia,
Łono życia, śmierci, odrodzenia.
Nasze Wielkie Koło pór roku się obraca,
śmiertelnemu sercu tęsknotę przywraca.
Święta świeca Sabatu się zapala,
Swoje światło w naszych duszach utrwala.
Wszyscy jesteśmy dziećmi Bogini
I do Niej też powrócimy:
Łono życia, śmierci, odrodzenia,
Woda, Ogień, Powietrze i Ziemia.


Zasiewam swoje ziarenko dzisiaj...:))) Poczytaj, proszę, tekst na początku i końcu tej piosenki. Magia celtycka to śpiew, poezja, taniec, pasja i życie!!!:)))


Witajcie w świecie magii celtyckiej !

Dla Ciebie Quakoralino to tworzę i ku pamięci naszych przodków celtyckich, których krew w nas płynie. Z wdzieczności dla duchów natury i ich miłości do mnie. Dla tych, którzy żyją, zamiast szukać... Dla Was, dla Ciebie. Czyż to nie powód do radości, że jesteście właśnie tacy, jacy jesteście?!:) Nie musisz się zmieniać. TERAZ jesteś dość dobry, oświecony, piękny! TERAZ... JESTEŚ!!! Nie ma potrzeby nigdzie iść, niczego szukać. Pomogę Ci zobaczyć cud Ciebie. Takim, jakim jesteś TERAZ. Przeszłość minęła, przyszłości nie ma. To JEST jedyna chwila, warta Twej uwagi.

Tradycja Faery, magia Faery, magia celtycka, szamanizm celtycki... wszystko to splata się jak w plecionce celtyckiej. Pozostaw nazwy, reguły, konieczność, powinność, a magia życia sama się objawi. Gdy jej pozwolisz...

"Modlitwa do duchów żywiołów"- Roland Scholz

Dzieci lasów, kwiatów i krzewów,
dzieci powietrza i wiatru,
dzieci ognia i żaru,
dzieci strumyków i stawów.
Do Was kierujemy tę prośbę, do Was, wycofanych,
Do Was prośba: wróćcie!
Spójrzcie bowiem, bez Was
Usychają po lasach drzewa,
wyrwane z korzeniami przez zbłąkane wichury.
Bezduszne powodzie ku niebu się wznoszą.
Ogień piekieł, przywołany przez ludzi bez żadnych korzeni,
nie zdoła nas ogrzać, lecz nas unicestwi.
Przyrzeczenie Wam dane. Wam, byście powrócić zechcieli,
Wam dane przyrzeczenie: Czyńmy, co w mocy naszej,
by tę ziemię uczynić dla Was i dla nas godnym życia miejscem.
Bowiem bez Waszej życiowej mocy wszystko jest martwe.