Baśnie ani mity to nie są powody,
dla których istnieją wróżki, skrzaty, elfy, rusałki,
istoty, które strzegą przyrody.
Nie, owe czarujące przekazy,
podania ludowe, opowiadają tysiące razy
o krainie nieznanej,
do której niegdyś otworem stały bramy.
To niepozornemu, wesołemu ludkowi dzięki się należą,
że do dzisiaj się mity i legendy szerzą.
Do ludzi, co wielce przyrodę miłują,
którzy ją chronią, szanują, pielęgnują
i dbają, by kwitła w swej wspaniałości,
przybywa mały ludek i staje w bliskości,
niedostrzeżony i nierozpoznany,
pomaga ludziom tym podążać własnymi drogami.
Dla tych, co zasługują, co miłują przyrodę i mają uważanie,
ta prastara brama znów otworem stanie.
Na powrót wyjdą z ukrycia istotki płochliwe.
Tak się zacznie nowe pojmowanie przyrody prawdziwej.
Żył raz sobie... dawno, dawno temu...
tak się zaczynają niezliczone baśnie,
a wszystkie głoszą samą prawdę właśnie.
Tak oto żyli ludkowie w dawnych, dawnych czasach,
pospołu aniołowie, ludzie, stworzenia po lasach,
w pokoju, mądrości i harmonii przecie.
Dziś to właśnie jest droga, a ważna jak nigdy na świecie.
Przyroda i jej stworzenia to nasze mieszkanie,
gdy ją zmarnujemy, dziedzina człowiecza się tu nie ostanie.
Z książki "Duchy natury" J. Rulland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz